poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Nowe przepisy w sprawie „anglików”

Fot. Pinterest
W polskim prawie szykują się rewolucyjne zmiany. Od 15 sierpnia auta sprowadzone z Wielkiej Brytanii, przystosowane fabrycznie do lewostronnego ruchu, będą mogły zostać zarejestrowane bez znaczącej ingerencji w samochód.

Do tej pory, według przepisów, sprowadzonym z Anglii autem można było jeździć tylko 30 dni. Po tym czasie należało zainwestować w przełożenie kierownicy na lewą stronę – inaczej pojazd nie przechodził badania technicznego, a więc nie mógł być oficjalnie zarejestrowany. Inwestycja należała do kosztownych, ale nadal opłacalnych, ponieważ używane auta z Anglii były dużo tańsze od tych, sprowadzonych z innych krajów. Teraz, z racji mniejszych niedogodności, ceny prawdopodobnie podskoczą.




Co trzeba będzie zmienić

Wprowadzenie nowych przepisów nie oznacza jeszcze, że w angielskich autach nie będzie trzeba niczego poprawiać. Zmiany staną się jednak znacznie łatwiejsze, a przede wszystkim: tańsze. Mechanicy zaczną od sprawdzenia świateł zewnętrznych – przednich reflektorów (nie mogą oślepiać kierowców, jadących z przeciwka) oraz świateł przeciwmgłowych z tyłu (nie należą do obowiązkowego wyposażenia aut angielskich). Konieczna będzie wymiana wszystkich lusterek – wstecznego i bocznych, tak aby zapewniały kierowcy stuprocentową widoczność. Ostatnim elementem do zmiany stanie się prędkościomierz, który musi wskazywać wartości w kilometrach na godzinę lub w kilometrach i milach.

Jakie będą skutki?

Przede wszystkim, kupno używanego auta z Anglii będzie mniej kłopotliwe ze względu na mniejszą liczbę przeróbek. Z jednej strony, zainteresowanie kierowców może wzrosnąć, a więc być może ceny aut podskoczą. Musimy jednak pamiętać, że jazda autem z kierownicą po prawej stronie jest bardzo specyficzna, nawet po dostosowaniu lusterek i świateł. Główny problem leży w polskich drogach, które zazwyczaj są wąskie i mają tylko jedno pasmo w każdym kierunku. Chcąc wyprzedzić samochód przed nami, trzeba będzie większość swojego pojazdu wysunąć na przeciwległy pas – inaczej kierowca nie zobaczy, czy coś jedzie z przeciwka. Niestety dużo łatwiej może wtedy dochodzić do wypadków, ponieważ nie ma gwarancji, że zdążymy wrócić na swój pas. Z tego względu policjanci ostrzegają przed zwiększeniem liczby groźnych, czołowych stłuczek. Również dlatego właściciele pojazdów muszą liczyć się z wyższymi składkami OC.

Wprowadzenie nowych przepisów ma związek z narzuconą przez Unię Europejską polityką – według Trybunału Sprawiedliwości dotychczasowe prawo było niezgodne ze wspólnymi dla wszystkich krajów regulacjami. Ciekawe, co Unia powie, jeśli nagle w Polsce wzrośnie liczba wypadków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz